KPS po kolejnych awansach z czwartej ligi do trzeciej a następnie do drugiej, z powodzeniem rywalizuje na szczeblu centralnym, czyli w drugiej lidze.
Młody zespół trenera Grzegorza Szumielewicza spisuje się dobrze, po pierwszej rundzie rozgrywek zajmował 7. miejsce w stawce 12 ekip (wygrał 6 z 11 meczów).
W sobotę KPS zagrał wyjątkowo nie w hali Chemika przy Kobylińskiego, lecz w obiekcie przy ul. Piaska. Rywalem był mocny zespół rezerw Plusligowego Trefla Gdańsk.
W niewielkiej sali na Międzytorzu zabrakło miejsc dla widzów, trzeba było dostawiać ławki. Już przy wejściu fani siatkówki otrzymywali owoce, słodycze i gadżety.
Pierwszego seta lepiej rozpoczęli goście. Młodzież z Gdańska imponowała skocznością, dynamiką, siłą ataku i mocną zagrywką z wyskoku. Gospodarze grali z ogromnym poświęceniem, ale ulegli 21:25.
Nadzieje na trybunach ożyły, gdy w drugiej partii KPS wygrywał 13:9, ale seria błędów sprawiła, że Trefl wyszedł na prowadzenie 19:17, Gospodarze psuli wiele serwisów i ponownie przegrali seta do 21.
Trzecią partię rozpędzony Trefl rozpoczął od 5:1. KPS walczył ambitnie, ale błędów - w tym także w rozegraniu - było zbyt wiele. Gospodarze pokazywali dobre akcje, zablokował Mateusz Rudnicki, dwa kolejne skuteczne ataki pokazał Daniel Grzymała, ale to było za mało na Trefla.
Zespół z Gdańska notował sporo bloków i wybloków, wygrał seta do 20 i pokazał w Płocku najwyższy poziom z grona 6 zespołów, które zagrały tu w tym sezonie.
Kolejny mecz drugoligowy KPS, zajmujący ósme miejsce, zagra w styczniu.
KPS Płock - Trefl II Gdańsk 0:3 (21:25, 21:25, 20:25)
KPS Płock: Eryk Winkler, Daniel Grzymała, Mateusz Rudnicki, Stanisław Dróżdż, Igor Lewicki, Yaroslav Chausov, Jakub Baranowski, Wojciech Ledzion, Grzegorz Szumielewicz, Kacper Bobrowski, Dawid Bulira (l), Adam Kostrzębski (l)
Komentarze (0)