Powiat, miasto, czy koleje państwowe? Kwestia własności znajdującego się w opłakanym stanie placu przed dworcem PKP to galimatias, którego mieszkańcy mają już po przysłowiowe dziurki w nosie. Miasto zapewnia co prawda, że ma szansę nabyć działkę zupełnie za friko, lecz - wraz z przypominającym ruinę budynkiem dworca, który... trzeba będzie wyremontować. Czy magistrat przygarnie kukułcze jajo?
- Ubytki w jezdni, dziury, wyrwy, luźne kawałki asfaltu, piach, żwir, gruz i inne zanieczyszczenia niesione podczas transportu - tak od wielu lat wygląda plac przed dworcem PKP w Gostyninie. Przejeżdżający tamtędy kierowcy muszą wykazać się cierpliwością i ponadprzeciętnymi zdolnościami, aby nie uszkodzić zawieszenia samochodu. Wielu po prostu omija tę okolice. Stanowi on niechlubną wizytówkę miasta, jest uciążliwy dla osób zmuszonych wdychać kurz i pył powstający podczas przejazdu samochodów ciężarowych kierujących się na plac rozładunkowy PKP - tak obecny stan placu przed dworcem PKP relacjonują mieszkańcy, w których imieniu interpelował radny Krzysztof Markus. Gostynianie chcieliby wiedzieć, czy Urząd podjął próby ustalenia - do kogo należy teren oraz czy możliwe jest pokrycie w całości, lub częściowo kosztów remontu z budżetu miasta.
Starosta Tomasz Matuszewski otrzymał od zarządu PKP informacje, że plac stanowi własność miasta, lecz burmistrz Paweł Kalinowski jest zgoła innego zdania.
Urząd Miasta informuje bowiem, że działka należy do Skarbu Państwa w dyspozycji PKP i stanowi teren kolejowy zamknięty, w związku z czym miasto nie może ponieść kosztów naprawy jezdni. Co prawda, w ubiegłym roku miasto za pomocą destruktu asfaltowego starało się zmniejszyć ubytki w nawierzchni, lecz kilkanaście kursów ciężarówek przywróciło ją do stanu pierwotnego.
Włodarz wyjaśnia również, że obecnie prowadzi negocjacje z PKP w sprawie uregulowania stanu prawnego działki. Rozmowy mogłyby doprowadzić do wydzielenia i nieodpłatnego przejęcia od PKP, bądź użyczenia terenu pod urządzenie tymczasowej drogi dojazdowej. Aby to jednak było możliwe, konieczne jest przejęcie przez miasto budynku dworca, co wiąże się z wzięciem na siebie obowiązku jego modernizacji, a biorąc pod uwagę obecną sytuację finansową, wydaje się zadaniem nierealnym.
Jakie kroki podejmą władze miasta? Czy mieszkańcy będą mogli wreszcie odetchnąć z ulgą? Do tematu wrócimy.