Podczas corocznej zmiany czasu z letniego na zimowy przesuwamy zegarki o godzinę do tyłu, czyli z godz. 3:00 na godz. 2:00. W związku z tym możemy - choć oczywiście nie musimy - spać o 60 minut dłużej.
Zmiana czasu praktykowana jest od kilkudziesięciu lat, ale ma coraz więcej przeciwników. W 1983 r. zmianę wprowadzono na stałe, przestawiamy zegarki dwa razy w roku - w marcu i w październiku.
Od kilku lat w całej Unii Europejskiej większośc osób uważa, że trzeba skończyć z podziałem na czas letni i zimowy. Ale od pomysłu do realizacji droga daleka, choć ponad trzy czwarte Polaków uważa, że powinniśmy mieć przez 12 miesięcy czas letni.
Wszystko wskazuje na to, że czekają nas jeszcze minimum dwie zmiany - już w październiku na czas zimowy i wiosną na czas letni. Czy tak się stanie?
Parlament Europejski uznał, że państwa członkowskie powinny samodzielnie zdecydować, czy chcą funkcjonować według czasu letniego czy zimowego. Ciągle jednak nie osiągnięto żadnego porozumienia w tej sprawie –pisze portal zdrowie.wprost.pl. - Niektóre kraje chcą pozostać przy czasie letnim, a niektóre przy zimowym. Oznaczałoby to, że w Europie pojawiłby się bałagan czasowy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.