Bez bólu dla dzieci i młodzieży przebiec ma reforma szkolnictwa w Pacynie. Największa zmiana dotyczyć ma zmiany nazwy placówki, lecz czy nauczyciele mogą być spokojni o swoje posady?
Uchwałę dotyczącą nowej organizacji sieci szkół na terenie gminy Pacyna podjęto podczas ostatniej sesji gminnej. W myśl uchwały z dniem 1 września do historii przechodzi Zespół Szkół Ogólnokształcących w Pacynie łączącej podstawówkę i gimnazjum. W miejsce ZS zostanie utworzona 8-klasowa Szkoła Podstawowa im. Janusza Kussocińskiego. W wyniku reformy oświaty z mapy zniknie natomiast Gimnazjum im. Polskich Olimpijczyków. Jej funkcjonowanie zostanie wygaszone z dniem 31 sierpnia 2019 roku. Wydaje się więc, że zmiany powinny mieć bezbolesny przebieg: przynajmniej dla dzieci, młodzieży i ich rodziców. Uczniowie będą bowiem wciąż uczęszczać do tej samej szkoły. Co jednak z kadrą nauczycielską? Czy mają powody do obaw?
W myśl reformy, w trakcie pięcioletniej transformacji, szkoły mogą działać w dwóch budynkach – młodsi uczniowie chodziliby do jednego, a starsi (ostatnie roczniki gimnazjalne i pierwsze wydłużonej podstawówki) – do drugiego. Ministerstwo chce, by szkołami zarządzali dotychczasowi dyrektorzy, od których zależeć ma, jak zarządzać godzinami pedagogów. Być może wszystko zostanie po staremu i siódmoklasiści trafią na lekcje do nauczycieli, którzy dotąd pracowali w gimnazjum. Wciąż nie wiadomo jednak, co z programami nauczania, choć dokument w tej sprawie ma być gotowy jeszcze w tym roku.