Nie tylko stacje paliw, ale i cukiernie, piekarnie, czy sklepy z prasą i wyrobami tytoniowymi - punktów wyłączonych z zakazu handlu w niedzielę jest więcej niż można się było spodziewać. Senat dokonał poprawek do ustawy, która czeka już tylko na podpis prezydenta Andrzeja Dudy. Choć nie taki diabeł straszny, jak go malowali, to za złamanie zakazu grozi kara grzywny nawet do 100 tys. zł.
Ustawa zacznie obowiązywać z dniem 1 marca. Z początku zakupy będzie można zrobić w pierwszą i ostatnią niedzielę miesiąca, w 2019 roku tylko w ostatnią, a w 2020 roku zakaz obowiązywał będzie już w każdą niedzielę. Wówczas wolne od handlu będą tylko dwie niedziele handlowe przed świętami Bożego Narodzenia, jedna przed Wielkanocą i cztery dodatkowo - ostatnie niedziele: stycznia, kwietnia, czerwca oraz sierpnia. Ponadto, w Wigilię Bożego Narodzenia oraz w sobotę bezpośrednio poprzedzającą Wielkanoc handel będzie możliwy tylko do godz. 14.
W ustawie przewidziano jednak szereg wyjątków. Bez zmian w niedziele funkcjonować będą sklepy internetowe oraz punkty gastronomiczne. Zakaz handlu nie dotknie również: sklepów z pamiątkami, kwiaciarni, piekarni, cukierni i lodziarni i punktów sprzedaży ryb z tzw. "burty, stacji paliw, sklepów z prasą, biletami komunikacji miejskiej, wyrobami tytoniowymi, a także placówek pocztowych, placówek handlowych na dworcach, w portach lotniczych, w strefach wolnocłowych. Wyjątek stanowić będzie też handel we wskazane niedziele w jednostkach wojskowych. W okresie od 1 czerwca do 30 września każdego roku kalendarzowego handel będzie mógł odbywać się w placówkach handlowych prowadzących handel częściami zamiennymi i maszynami rolniczymi. Zakazem nie będą musieli martwić się także właściciele placówek prowadzących skup zbóż, buraków cukrowych, owoców, warzyw i mleka.
Za złamanie zakazu można jednak słono zapłacić. Ustawa przewiduje bowiem karę grzywny w wysokości od 1 tys. do 100 tys. zł, a w przypadku nagminnego łamania zakazu, nawet karę ograniczenia wolności.
